top of page

Release date: 21.04.2017
ECM 2489

1

ADRIFT(Aaron Parks)

05:46

2

SONG FOR SASHOU(Aaron Parks)

06:22

3

UNRAVEL(Aaron Parks)

04:43

4

HOLD MUSIC(Aaron Parks)

04:19

5

THE STORYTELLER(Aaron Parks)

04:52

6

ALICE(Aaron Parks)

07:09

7

FIRST GLANCE(Aaron Parks)

05:41

8

MELQUÍADES(Aaron Parks)

05:27

9

FIND THE WAY(Ian Bernard)

05:58

Płyta trzech wybitnych improwizatorów jest znaczącym dokonaniem muzycznym. Już od pierwszych taktów – wszystkie utwory skomponował pianista Aaron Parks – wywołuje uczucie przebywania z twórczością nieprzeciętną, przemyślaną i świetnie wykonaną. Pozornie nieśpieszna narracja, nie pozbawiona jednak czytelnie nakreślonych pulsacji, zaciekawia i intryguje. Zadziwia zwłaszcza jej spójność estetyczna. Przekonuje mimo różnych odwołań stylistycznych, pojawiających się niekiedy przeciwstawnych sobie przebiegów rytmicznych oraz kształtowanych jakby niezależnie kontrapunktów melorytmicznych.

Już otwierający album Adrift (w metrum 6/8) zaskakuje natychmiast realizacją rytmu przez perkusistę. Billy Hart udowadnia, że świadome, polimetryczne traktowanie oczywistych pulsacji, poszerza efektywnie granice przesłania muzycznego. Z kolei bossa nova Song for Sashou ujmuje szlachetnością interpretacji i poszanowaniem tradycji wykonawstwa muzyki latynoskiej. Unravel tworzy nastrój zadumy, którego spokój jest konfrontowany z delikatnie zakłócającymi go, niespodziewanymi komentarzami perkusisty. Jego działania niczego jednak nie psują, a tylko kwestionują interpretacyjne stereotypy. Jeszcze bardziej słychać te nowatorskie idee w Hold Music, gdzie Billy Hart improwizuje, wydawałoby się, własną treść wobec opowieści pianisty. W rzeczywistości genialnie ją dopełnia. Trzeba podkreślić, że kompetentnym mediatorem tych dwóch wizji jest, zachowujący obiektywność, kontrabasista Ben Street.

The Storyteller przywołuje Jarrettowskie interpretacje instrumentalnych piosenek w kwartecie z saksofonistą Janem Garbarkiem, a Alice nawiązuje do pianistykiMehldauowskiej, szczególnie tej prezentowanej w utworach o wyrafinowanej akordyce.

Parks nie naśladuje wspomnianych gigantów fortepianu, ma swój własny styl, wielką wyobraźnię, romantyczną duszę i ogromny zasób środków wykonawczych. Jego nienaganna technika, interesujące improwizacje i łatwość łączenia faktur klasycznych z jazzowymi wskazują na pianistę największego formatu. First Glance i Melquiades są dwiema, różniącymi się klimatem i sposobem wypowiedzi, balladami. Zamykająca płytę tytułowa kompozycja, podkreśla fascynujący Parksa świat dźwięków. Świat, w którym niedopowiedzenie, interakcja muzyków, wszechstronna erudycja i filozoficzny niepokój

stanowią ważny element tworzenia muzyki

(http://jazzforum.com.pl)

bottom of page