Tõnu Kaljuste Conductor
Tõnu Kaljuste Conductor
Release date: 11.03.2016
ECM 2486
1
PASSAGE()
06:15
2
ALL BECOMES ALIVE()
09:09
3
THE EMPTY MIND RECEIVES()
04:55
4
LABYRINTHS()
06:43
5
A DIVINE COURAGE()
09:12
6
UNCUT EMERALDS()
07:43
7
A COLD FIRE()
05:55
8
NOTES ON WATER()
07:58
9
MARIAN ANDERSON()
08:23
Wadada Leo Smith jest moim idolem, przyjacielem i nauczycielem – mówi o legendarnym trębaczu Vijay Iyer, pianista, kompozytor, jeden z największych jazzowych talentów XXI wieku. W październiku 2015 r. mistrz i trzydzieści lat młodszy od niego uczeń nagrali w studiu Avatar w Nowym Jorku album, który trzeba określić jako znaczące dzieło w dorobku obu artystów. Ważne także dla tych, którzy pytają, dokąd zmierza jazz, co jest w nim wartościowe, co nie przeminie, do czego chętnie będzie się wracać sięgając po płytę, której nigdy nie pokryje kurz.
Album ten będzie z pewnością dyskutowany przez jazzmanów, jak i fanów obu artystów, bowiem zawiera muzykę nasyconą emocjami, ale i pobudzającą intelekt słuchaczy. Twórcy zabierają nas w pasjonującą podróż, z której nie chce się wracać. Właśnie takie wrażenie pozostawiają najlepsze albumy jazzowe, a właściwie każde nagrania, niezależnie od stylu. A ten ma jeszcze jedną zaletę – piękne brzmienie, które pieści wrażliwe uszy.
To czwarty wspólny album Wadady Leo Smitha i Vijaya Iyera. W 2009 r. ukazał się dwupłytowy album „Spiritual Dimensions” firmowany przez trębacza. Pierwszy dysk zawierał koncertowe nagrania jego Golden Quintet z Iyerem przy fortepianie i był to pierwszy wydany na płycie efekt ich współpracy. Później występowali w kwartecie, a teraz postawili na najwyższą formę muzycznego dialogu – duet.
Przed trębaczem realizator nagrania ustawił dwa stare mikrofony RCA, podobne do tych, z którymi fotografował się w studiu Capitol Records wielki Frank Sinatra. To dzięki tym mikrofonom trąbka Wadady Leo Smitha brzmi jak głos, a właściwie krzyk, płacz, lament. Opowiada historię życia, które nie kończy się, lecz znajduje tajemne przejście do wieczności. Jak cień towarzyszy mu fortepian Vijaya Iyera, który razem z mistrzem prowadzi nas pewnym krokiem w nieodkryte rejony.
Od pierwszych minut tego albumu mam pewność, że ci dwaj muzycy nie spotkali się tylko dla samej radości wspólnego odkrywania dźwięków układających się w piękne harmonie. Wadada Leo Smith dobitnie podkreślił swą koncepcję swobodnych improwizacji, w których cisza jest równie ważna jak dźwięk. Iyer zaś układa dźwięki w abstrakcyjną mozaikę, która w efekcie okazuje się logiczna.
Centralną część albumu zajmuje suita A Cosmic Rhythm with Each Stroke będąca siedmioczęściową improwizacją, którą muzycy stworzyli na zamówienie The Metropolitan Museum of Art. Ich muzyka towarzyszy wystawie prac indyjskiej artystki Nasreen Mohamedi (1937-1990) otwartej w Nowym Jorku w marcu 2016 r. Album uzupełniają dwie kompozycje: Passage
Iyera i Marian Anderson Smitha.
W tle improwizacji bulgocą, a czasem trzeszczą dźwięki wydobywane przez Vijaya Iyera z elektronicznych urządzeń, które trudno nazwać instrumentami. Nadają muzyce tajemniczy nastrój, a momentami tworzą dość monotonny rytm. Na jego tle akordy fortepianu czy ostre frazy trąbki nabierają jaskrawych barw o wyrazistej fakturze.
To malarski album. Malowany z pasją przez artystów wrażliwych na brzmienie, ale i intelektualistów, którzy ważą każdy ruch pędzla, bo nie da się go cofną? ani powt?rzy?. Fascynuj?ca to muzyka, bowiem ukazuje alchemi? tworzenia dw?ch wielkich artyst?w-konceptualist?w. Warto si? ws?ucha? wć ani powtórzyć. Fascynująca to muzyka, bowiem ukazuje alchemię tworzenia dwóch wielkich artystów-konceptualistów. Warto się wsłuchać w to, co chcą nam przekazać, a za każdym razem odkryjemy coś nowego.