Tõnu Kaljuste Conductor
Tõnu Kaljuste Conductor
Wokalistkę Susanne Abbuehl niezmiennie charakteryzuje wyjątkowe podejście do tekstu, wnikanie w jego sensy, a także umiejętność wydobywania wewnętrznych rytmów i melodii z każdego pojedynczego słowa. Podejście to znalazło piękną realizację na płycie The Gift, nagranej w lecie 2012 r. Poezja, wyjątki z której znalazły się na tym krążku, pochodzi od takich twórców, jak: Emily Dickinson, Emily Bronte, Sara Teasdale, Wallace Stevens i samej Susanne Abbuehl. W ciągu siedmiu lat, jakie dzielą obecną płytę od albumu Compass, zespół Abbuehl uległ ogromnej przemianie. Wolfert Brederode pozostaje niezmiennie w jego centrum, ale w 2009 r. pojawił się Matthieu Michel (flugelhorn) i Olavi Louhivouri, perkusista znany z płyty Tomasza Stańki Dark Eyes.
Matthieu Michel - flugelhorn
Olavi Louhivuori - drums, percussion
Release date: 10.05.2013
ECM 2322
1.
THE CLOUD(Susanne Abbuehl)
05:11
2.
THIS AND MY HEART(Susanne Abbuehl)
03:38
3.
IF BEES ARE FEW(Susanne Abbuehl)
01:39
4.
MY RIVER RUNS TO YOU(Susanne Abbuehl)
05:20
5.
ASHORE AT LEAST(Susanne Abbuehl)
07:36
6.
FORBIDDEN FRUIT(Susanne Abbuehl)
02:03
7.
BY DAY, BY NIGHT(Susanne Abbuehl)
04:03
8.
A SLASH OF BLUE(Susanne Abbuehl)
01:33
9.
WILD NIGHTS(Susanne Abbuehl)
06:40
10.
IN MY ROOM(Susanne Abbuehl)
04:53
11.
BIND ME(Susanne Abbuehl)
01:21
12.
SOON (FIVE YEARS AGO)(Wolfgang Lackerschmid)
03:14
13.
FALL, LEAVES, FALL(Susanne Abbuehl)
04:04
14.
SEPAL(Susanne Abbuehl)
01:31
15.
SHADOWS ON SHADOWS(Susanne Abbuehl)
04:02
16.
THIS AND MY HEART, VAR.(Susanne Abbuehl)
04:27
Wystarczyłoby w zasadzie jedno stwierdzenie: piękna płyta. Dojrzała, wyważona, subtelna, świetnie zagrana i równie wspaniale zarejestrowana.
John Abercrombie zgromadził tu muzyków, którzy towarzyszyli mu podczas realizacji wcześniejszych projektów. Z Markiem Feldmanem współpracuje od czasu „Open Land”, wydanej w 1999 roku, jednak można zaryzykować stwierdzenie, że idea swoistego dialogu skrzypiec i gitary wykrystalizowała się trzy lata później, na płycie „Cat’n’Mouse”. Choć najnowsza płyta wydaje się bardziej refleksyjna i przesycona spokojem w konfrontacji z poprzednimi dokonaniami lidera, stanowi naturalną kontynuację tej stylistyki.
W melancholijny nastrój wprowadza słuchacza już pierwsza kompozycja o znamiennym tytule Sad Song. Bardzo nastrojowa, w balladowym tempie, definiuje w pewien sposób charakter całego krążka. Line Up, choć żywsza, stawia poprzeczkę trochę wyżej – tu improwizacje rozgrywają się na bardzo zaawansowanym poziomie, wymagając znacznie większego zaangażowania słuchacza. Trzecia z kolei to kompozycja tytułowa, autorstwa spółki Richard Rogers/Lorenz Hart, stanowi powrót do dynamiki pierwszego utworu, i wydaje się być utkana w równej mierze z ciszy, co dźwięków. Kontrastem jest dla niej utwór czwarty, Trio, zagrany w znacznie szybszym tempie, lecz jednocześnie utrzymany pod względem dynamiki w podobnie silnych ryzach. Jest to jednak jedyny, prócz przedostatniego, bardzo wirtuozerskiego Out of Towner, szybszy utwór, jaki znalazł się na krążku. Słuchając płyty, warto cierpliwie zaczekać na prawdziwą perełkę, jaką jest ostatnia kompozycja, Chic of Araby, przenosząca słuchacza w rejony Środkowego Wschodu, szczególną uwagę warto zwrócić na kunsztowną partię skrzypiec.
„Wait Till You See Her” to płyta zagrana z ogromnym szacunkiem dla tego, co w jazzie zostało powiedziane kilkadziesiąt lat temu, ale również tego, czym jazz żyje teraz. Abercrombie nadal prezentuje się jako muzyk poszukujący, otwarty na eksperymenty i śmiało spoglądający w przyszłość. Jego charakterystyczny, rozpoznawalny od pierwszego dźwięku, styl gry wspaniale komponuje się z barwą skrzypiec Marka Feldmana oraz pełną lekkości i powietrza grą perkusisty Joey’ego Barona. Lider nawiązuje z tymi instrumentalistami żywą konwersację, jaką znamy z wcześniejszych dokonań składu, wnosząc zarazem dużo świeżości w nieco zachowawcze środowisko gitarowego mainstreamu. Improwizacje, przesycone szacunkiem dla każdego wydobytego dźwięku, w wyrafinowany sposób uwodzą swoją subtelnością i delikatnością, wymagając jednocześnie dużej uwagi słuchacza. Warto jednak poświęcić czas na kilkukrotne przesłuchanie „Wait Till You See Her”. To naprawdę piękna płyta.