top of page

Slawomir Kurkiewicz - double bass

Michal Miskiewicz - drums

Release date: 02.02.2004
ECM 1868

1

SONG FOR SARAH(Tomasz Stanko)

05:30

2

SUSPENDED VARIATIONS I(Tomasz Stanko)

08:52

3

SUSPENDED VARIATIONS II(Tomasz Stanko)

08:24

4

SUSPENDED VARIATIONS III(Tomasz Stanko)

07:13

5

SUSPENDED VARIATIONS IV(Tomasz Stanko)

07:04

6

SUSPENDED VARIATIONS V(Tomasz Stanko)

04:20

7

SUSPENDED VARIATIONS VI(Tomasz Stanko)

08:54

8

SUSPENDED VARIATIONS VII(Tomasz Stanko)

03:25

9

SUSPENDED VARIATIONS VIII(Tomasz Stanko, Slawomir Kurkiewicz, Michal Miskiewicz, Marcin Wasilewski)

04:21

10

SUSPENDED VARIATIONS IX(Tomasz Stanko)

05:52

11

SUSPENDED VARIATIONS X(Tomasz Stanko, Slawomir Kurkiewicz, Michal Miskiewicz, Marcin Wasilewski)

04:47

Gdy nagrywa się kilka znakomitych albumów, gdy zachwyt krytyków idzie w parze z doskonałym przyjęciem płyt przez fanów, istnieje groźba, że każda kolejna może okazać się tą, która nie przedłuża dobrej passy.

Z radością więc informuję, że najnowszy album Tomasza Stańki "Suspended Night" nie tylko zachwyca, ale jest jedną z najlepszych płyt artysty takich jak "Balladyna" czy "Litania". Pierwszy debiut Stańki sprzed lat, gdzie u boku Polaków (Stańko i Tomasz Szukalski) zagrał m.in. Dave Holland, dzisiaj gwiazda. Natomiast "Litania", krążek z muzyką Krzysztofa Komedy nagraną na nowo w międzynarodowym składzie, wyniosła Stańkę do ścisłej czołówki europejskiego jazzu. Kolejne płyty umocniły jego pozycję, a album "Soul Of Things" z 2002 r. nagrany z towarzyszeniem młodej, polskiej sekcji rytmicznej (Marcin Wasilewski/Sławomir Kurkiewcz/Michał Miśkiewicz), zaowocował tournée po USA i pojawieniem się Stańki w gronie najlepszych jazzmanów w ankiecie prestiżowego magazynu "Down Beat". 

"Suspended Night" kontynuuje brzmienie "Soul Of Things", jest jednak pozycją znacznie bardziej przemyślaną, dojrzałą. Zapewne wynika to z ilości koncertów, które muzycy zagrali wspólnie. Rozumieją się bez słów, łączy ich tak ważna w jazzowej, improwizowanej formule grania empatia. Zachwyca oszczędność (coś typowego dla muzyki Billa Evansa i Keitha Jarretta). Ot, granie pozbawione wodospadów fraz, a muzyka, która daje słuchaczowi czas do zastanowienia. Bywa, że lider pozostawia swoją sekcję rytmiczną na kilka minut, wpada tylko na parę taktów, grając jednak dźwięki, które budują napięcie, wymuszają dialog z fortepianem, otwierające nowe horyzonty harmoniczne. O tym, jak bardzo artyści skupiają się na samej muzyce, świadczy to, że tylko pierwszy temat ma konkretny tytuł (piękna ballada "Song For Sarah"), a kolejne zgodnie z tytułem całości - "Suspended Variations I-X". 

I tu dotykamy sedna piękna tego albumu, jego budowy. "Song for..." to swoisty prolog, a kolejne wariacje to rozdziały opowieści, którą Stańko i jego kompani nas raczą. Dodam, że opowieści wciągającej pięknem akustycznego fortepianu (Wasilewski) z doskonałym wsparciem kontrabasu (Kurkiewicz), a wszystko to dopieszczone mistrzowską grą perkusisty (Miśkiewicz). 

Ta płyta jest wręcz niebezpieczna, bowiem wciąga jak dobre kryminały i trzyma w napięciu jak filmy Hitchcocka. Rzecz w tym, że w przeciwieństwie do tego ostatniego w muzyce Stańki nie uświadczymy już na wstępie trzęsienia ziemi wymuszającego dalszy wzrost napięcia. Stańko buduje emocje nie tylko dźwiękiem, ale może właśnie ciszą, kilkoma nutami, klimatem, zawiesza akordy w wybrzmiewających fermatach. Mainstream? Straight-aheda jazz? Trudno jednoznacznie określić te frazy. Jedno jest pewne - majstersztyk. 

(https://wyborcza.pl)

bottom of page