top of page

Peter Erskine zapisał się na trwałe w historii muzyki jazzowej grając z grupami Weather Report, Steps Ahead, Bass Desires Marca Johnsona, Trio Abercrombie/Johnson/Erskine i wreszcie z własnymi zespołami, z którymi nagrał jako lider bardzo udane płyty: "Transition", "Motion Poet", "Sweet Soul". Lista nazwisk ukrywających się pod wymienionymi firmami jest imponująca: Zawinul, Shorter, Scofield, Ken Werner, bracia Brecker i wielu, wielu innych.

Faktem jest również, że Peter Erskine napisał sporo znakomitych utworów zaaranżowanych na większe składy instrumentalne przez maestro Vince'a Mendozę i utrwalonych przez jego orkiestry. Ten świetny muzyk jest również producentem płyty z unikalnym koncertem big bandu Jaco Pastoriusa zatytułowanej "The Birthday Concert". Jak więc widać jego artystyczne dokonania są niebagatelne i świadczą niezbicie, że muzyka jest wielką pasją genialnego perkusisty. Rozpiętość stylistyczna jego gry jest olbrzymia: od cymcyrymcym z płyty "Sweet Soul" do heavy funk rocka w "Magnetic" Steps Ahead. Ten ostatni przykład przysporzył Erskine'owi sporą rzeszę fanów upatrujących w nim idola na miarę Steve'a Gadda.

Płyta "Juni" jest jakby kolejnym etapem poszukiwań twórczych Petera Erskine'a. Poszukiwaniem zarówno pod względem stylu, jak i instrumentarium użytego do nagrania. Takiej płyty nie miałem jeszcze okazji słyszeć w jego wykonaniu. Muzyka zawarta na krążku składa się w dużej mierze ze współbrzmień rozłożonych alterowanych akordów, ciszy, efektów sonorystycznych, elementów free, utworów balladowych, improwizowanych impresji i duuużej przestrzeni. Muzycy grają oszczędnie, a perkusyjna wirtuozeria podana jest "między wierszami", przez co muzyka brzmi ascetycznie. Przy tego rodzaju ekspresji niebagatelne jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach brzmienie, doskonałe pod względem technicznym. Poza nim samym wszystko dalekie jest od jakiejkolwiek komercji. Nie znajdziemy tu chwytliwych melodii w rodzaju "Sweet Soul", ani "atomowych" rytmów z "8:30" Weather Report. Ten Peter Erskine jest zupełnie inny. Znakomicie pomagają mu John Taylor i Palle Danielsson, ogarnięci wspólną ideą - zespół stanowi zgrany monolit, a efektem jest, o dziwo, typowo europejska współczesna muzyka z pogranicza wielu gatunków, jakby idealnie wpasowana w feeling wytwórni ECM.

(https://kultura.onet.pl)

Release date: 15.02.1999
ECM 1657

1.

PRELUDE NO. 2(John Taylor)

05:34

2.

WINDFALL(John Taylor)

06:14

3.

FOR JAN(Kenny Wheeler)

06:44

4.

THE ANT & THE ELK(Peter Erskine)

07:08

5.

SIRI(Palle Danielsson)

06:31

6.

FABLE(John Taylor)

05:28

7.

TWELVE

07:18

8.

NAMASTI(Diane Taylor)

05:28

bottom of page