top of page
1076 Barre Phillips Mountainscapes.jpg

Wśród najważniejszych muzyków współpracujących z niemiecką wytwórnią ECM wspomnieć należy o Barre Phillipsie. To jeden z największych wirtuozów kontrabasu. Karierę zaczynał u progu lat 60. w rodzimym San Francisco. Wkrótce przeniósł się do Nowego Jorku, a pod koniec dekady wyemigrował do Europy, gdzie mieszka do dziś. Właśnie tutaj zdobył zasłużone uznanie, stając się jednym z czołowych przedstawicieli europejskiej sceny muzyki improwizowanej. Nagrywał płyty na instrument solo, w duetach (np. z Davidem Hollandem) oraz małych składach (jak wpływowe The Trio z Johnem Surmanem i Stu Martinem), a także w większych zespołach, na czele z dowodzoną przez Barry'ego Guya The London Jazz Composers' Orchestra. W trakcie swojej długoletniej kariery współpracował też z takimi muzykami, jak Eric Dolphy, Ornette Coleman, Peter Brötzmann, Evan Parker, Paul Bley, Terje Rypdal czy Derek Bailey.

 

Dla ECM nagrał wiele płyt, wśród których szczególną estymą cieszy się "Mountainscapes" z 1976 roku. Liderowi towarzyszą tu dawni kompani z The Trio, czyli saksofonista John Surman i perkusista Stu Martin, a także klawiszowiec Dieter Feichtner. Ponadto, w jednym utworze można usłyszeć gitarę Johna Abercrombie. Całość składa się z ośmiu utworów, nieposiadających własnych tytułów. Pomijając dwa ekspresyjne kawałki, słusznie wykorzystane jako otwieracz i na finał, dominuje tutaj bardzo subtelne granie z okolic fusion. Momentami słychać tu co prawda freejazzowe korzenie muzyków, za sprawą przedęć Surmana czy atonalnych dźwięków Phillipsa, jednak wszystko to zostało zatopione w nastrojowych, elektronicznych tłach. Syntezatory - na których gra nie tylko Feichtner, ale także Martin i Surman - zostały tu bardzo mocno wyeksponowane i w ogromnym stopniu decydują o charakterze albumu. Jednak nie ulega wątpliwości, że najważniejszym muzykiem jest Barre Phillips. To jego błyskotliwe partie, grane przeróżnymi technikami, z pomocą smyczka i bez niego, stanowią w największym stopniu o jakości tego materiału. Surman i Martin trzymają się raczej w tle, co nie znaczy, że nic tu nie wnoszą. Wręcz przeciwnie - gdy trzeba, wyraźnie zaznaczają swoją obecność, wchodząc w doskonałą interakcję z liderem. Już wcześniej tworzyli przecież dobrze zgrane trio. Świetnie wpasował się tu też Abercrombie i aż chciałoby się usłyszeć tu więcej jego gitary. Choć przecież pozostałym nagraniom niczego nie brakuje.

 

"Mountainscapes" to jedyne w swoim rodzaju połączenie fusion, elektroniki oraz drobnych naleciałości freejazzowych. To muzyka wysmakowana, pokazująca ogromny kunszt instrumentalistów, a przy tym całkiem łatwa w odbiorze, zapewne także dla mniej zaawanasowanych słuchaczy. Jeżeli kogoś jakimś cudem zniechęca logo ECM na okładce, to w tym przypadku zdecydowanie nie ma czego się obawiać. Sporo tutaj nastrojowego, ale na pewno nie nudnego grania, a bardziej ekspresyjne, nieidące jednak we freejazzowy ekstremizm momenty też się tu zdarzają. Warto przekonać się samemu.

(https://pablosreviews.blogspot.com)

Dieter Feichtner - Synthesizer

Stu Martin - Drums, Synthesizer

Release date: 01.03.1976
ECM 1076

1

MOUNTAINSCAPE I(Stu Martin, John Surman, Dieter Feichtner, Barre Phillips)

05:53

2

MOUNTAINSCAPE II(John Surman, Dieter Feichtner, Stu Martin, Barre Phillips)

02:43

3

MOUNTAINSCAPE III(Stu Martin, Dieter Feichtner, Barre Phillips, John Surman)

04:21

4

MOUNTAINSCAPE IV(John Surman, Dieter Feichtner, Barre Phillips, Stu Martin)

04:25

5

MOUNTAINSCAPE V(Dieter Feichtner, Stu Martin, Barre Phillips, John Surman)

04:50

6

MOUNTAINSCAPE VI(Barre Phillips, Dieter Feichtner, John Surman, Stu Martin)

04:33

7

MOUNTAINSCAPE VII(John Surman, Dieter Feichtner, Barre Phillips, Stu Martin)

03:21

8

MOUNTAINSCAPE VIII(John Surman, Dieter Feichtner, Barre Phillips, Stu Martin)

07:12

bottom of page